Adrienne von Speyr (1902-1967) urodziła się i wychowała w Szwajcarii, w rodzinie protestanckiej. W wieku 38 lat przyjęła chrzest w kościele katolickim. Doświadczyła ona w swoim życiu wielu łask Ducha Świętego, szczególnie rozeznania i kontemplacji. Przez wielu uważana jest za mistyczkę.
"Spowiedź" jej autorstwa, to książka, której nie przeczytamy jednym tchem. Będziemy się nią delektować przez długi czas i na pewno będzie ona miała wpływ na resztę naszego życia.
Speyr umieszcza swoje rozważania na temat spowiedzi w kontekście życia P. Jezusa, ponieważ "wszystkie sakramenty są odzwierciedleniem życia Pana, tam tez znajdują swoją prawdę i prawzór". Stwierdzenie to stanowi rozwinięcie słów Pana skierowanych do Piotra Apostoła: "cokolwiek zwiążesz na ziemi, będzie związane w niebie" (Mt. 16.18), w których Chrystus udziela Apostołom władzę i moc przebaczania grzechów.
Często spowiedź traktujemy jako niemiły obowiązek. Najlepiej, aby kolejka do konfesjonału nie była zbyt długa, a ksiądz nie zadawał żadnych pytań. A penitenci "maja pamiętać, że obecność w kościele jest zawsze obecnością eucharystycznego Pana. Jesteśmy szanownymi gośćmi, upoważnionymi do wejścia. On jest gospodarzem, cały jest dla nas (...). Również od nas oczekuje jakiegoś znaku, mówiącego że czujemy się zaproszeni - samej choćby naszej obecności. A jakby mimochodem, samą tą obecnością, przyczyniamy się też do pogłębienia nastroju - nastroju miłości". Nie spieszmy się, dbajmy aby wyznanie grzechów nie dokonywało się w nastroju radości, lecz w poczuciu upokorzenia: "Tak, to niestety prawda: to zrobiłem, taki niestety jestem". I pamiętajmy: "Przy słuchaniu spowiedzi trudno jest wytrzymać, kiedy penitent ciągle się sam rozgrzesza. Oczywiście, nie powinien się oskarżać z tego, czego za grzech nie uważa; byłoby to faryzeizmem. Ale też nie obwijać w bawełnę".
Tych cytatów, rzucających nowe światło na sakrament pojednania, można by mnożyć do zacytowania całej książki włącznie. To co najbardziej urzeka w rozważaniach Speyr, to sposób w jaki analizuje życie Jezusa, próbując odnaleźć w każdym niemalże Jego czynie pojednawczy charakter i wymiar. W ten sposób lepiej zaczynamy rozumieć ziemski żywot Chrystusa, a dzięki temu wznosimy się na inny poziom postrzegania spowiedzi. Książka genialna, pozbawiona przy tym napuszonej terminologii teologicznej. Gorąco zachęcam do przeczytania i zastosowania wielu proponowanych tam rad w życiu.
Jagoda W.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz